top of page

Czym jest ślad węglowy? (i dlaczego warto go mierzyć)

Zaktualizowano: 24 kwi


Wszystko zostawia swój ślad. Brzmi jak wstęp do nieco tandetnego serialu kryminalnego, prawda? Z tym że to jest… prawda. Faktycznie, wszystko zostawia swój ślad. Czy to przebiegli przestępcy, których zbrodnia doskonała zostanie wytropiona (zazwyczaj przez styranego życiem detektywa z głęboko skrywanym sekretem), czy każdy z nas swoim codziennym działaniem.

Różnica jest taka, że w przeciwieństwie do arcymistrzów zbrodni, my, jako społeczeństwo jesteśmy niepomiernie mniej subtelni i ślady naszej aktywności, choć miejscami niepozorne, są wyjątkowo łatwe do wyśledzenia. Zwłaszcza gdy mówimy o aktywności indywidualnej, zbiorowej, industrialnej lub tej związanej z szeroko rozumianą produkcją energii, dóbr czy usług.


Czym jest ślad węglowy?

W takim przypadku mówimy o zjawisku śladu węglowego. Być może zwrot ten obił Wam się o uszy, tym niezaznajomionym warto jednak przybliżyć znaczenie terminu. Ślad węglowy jest oczywiście sposobem mierzenia poziomu emisji do atmosfery takich gazów cieplarnianych jak dwutlenek węgla (CO2), metan (CH4), podtlenek azotu (N2O)... dobra, bez przesady, nie zamieniajmy wpisu na blogu w wykład z chemii organicznej.

Nikomu nie jest potrzebny doktorat, by zrozumieć, że ślad węglowy jest metodą na zbadanie, jak wiele zanieczyszczeń trafia do środowiska w wyniku ludzkich poczynań, tak jak wcale nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, Herkulesem Poirot czy komisarzem Zawadą, by wiedzieć, że można ten ślad zmierzyć, przeanalizować i wyciągnąć wnioski. A te, niestety, nie napawają optymizmem. Wystarczy przywołać dane z ostatnich lat.


Dajcie mi statystyki!

Globalnie sprawa prezentuje się tak:

  • Roczna światowa emisja CO2 w 2021 roku sięgnęła ponad 36 miliardów ton

  • To aż 6% więcej w stosunku do roku 2020

  • Niechlubnym liderem rankingu są Chiny, gdzie roczna produkcja CO2 na jednego mieszkańca osiąga niecałe 8.4 tony


Ale koszula bliższa ciału, zatem jak rzecz ma się w Polsce?

  • Polska odpowiedzialna jest za emisję blisko 192 milionów ton CO2 w roku 2021

  • Wynik ten jest aż o 11.5% wyższy niż rok wcześniej

  • Średnio jeden mieszkaniec naszego kraju jest odpowiedzialny za emisję aż 8.2 ton CO2 rocznie


I co to wszystko właściwie oznacza? Ni mniej, ni więcej to, że traktujemy naszą planetę zupełnie tak, jakby w odwodzie czekała druga, na którą możemy się z łatwością przenieść. Niestety, zaludnienie Marsa niezbyt nam idzie. Jakoś nie ma tam atmosfery.

Zatem, czy z braku zapasowego ciała niebieskiego, istnieją realne środki, które, jako społeczeństwo, możemy wdrożyć, by polepszyć sytuację bądź chociaż zahamować jej pogarszanie?


“Pierwszym krokiem do rozwiązania każdego problemu jest uświadomienie sobie, że ten problem istnieje.”

Zig Ziglar

Ok, ale co dalej?


Naukowcy, aktywiści i bardziej świadomi ekologicznie cywile od lat biją na alarm. Gwałtowne pogłębianie się kryzysu ekologicznego stanowi jeden z najbardziej, a wielu może śmiało powiedzieć, że najbardziej palący problem, z jakim przyjdzie zmierzyć się nam i pokoleniom, które przyjdą po nas. Od naszej reakcji zależy, jaka spuścizna zostanie przekazana kolejnym generacjom.


Oczywiście, najlepiej byłoby od zaraz wprowadzić szereg globalnych, strukturalnych zmian, mających na celu zredukowanie emisji zanieczyszczeń. Tak, byłoby fajnie… Jednak jak to zwykle bywa, każda przełomowa zmiana zaczyna się tak samo: od nas i od Ciebie. To jest ten czas, gdy musimy zastanowić się, co zrobić, by zwyczajnie było lepiej — nawet jeśli zaczniemy od tak błahego rozwiązania, jak te, które oferuje Gleevery. Bo tak się składa, że wszystkie nasze działania pozostawiają po sobie ślad. Ten dobry również. I warto z niego skorzystać, póki jeszcze możemy.



Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page